jak spakować się na Islandię

Jak spakować się na Islandię i Wyspy Owcze

Jaka walizka? Które buty? Czy będzie mi tam zimno? Co mam ze sobą wziąć? Pytanie jak spakować się na Islandię i Wyspy Owcze jest jednym z najważniejszych przed wyprawą.

Jak spakować się na Islandię i Wyspy Owcze? Czego nie może zabraknąć w naszym bagażu? A co na pewno w takiej podróży się nie przyda? Pakowanie koncepcyjne to nie magia, tylko sztuka. Każdy może się tego nauczyć, a tym samym ułatwić sobie życie. Przynajmniej życie w podróży – opowiada Sergiusz Pinkwart, pilot wycieczek do krajów nordyckich.

Jeśli jest jakieś wspomnienie, które chciałbym wyprzeć z pamięci, jest to z pewnością rozpakowywanie bagaży po pierwszych wakacjach, na które spakowałem się samodzielnie. Ilość rzeczy, które przejechały ze mną pół świata i nie zobaczyły światła dziennego – przyprawia o konsternację. Przed wyjazdem pracowicie ugniatałem kolanem stosy ubrań, bielizny, książki, ulubione kosmetyki, kilka par butów… Wiele rzeczy pakowałem „na wszelki wypadek”. Bo „może się przydać”. No i usprawiedliwiałem się do znudzenia powtarzaną mądrością życiową mojej babci: „lepiej nosić, niż się prosić”. No to targałem tą walizkę do autobusu. A potem w hali lotniska umierałem z nerwów widząc jak surowa pracowniczka check-in marszczy brwi odczytując wagę mojej walizki. Potem znów pociłem się transportując walizkę do hotelu. A po powrocie odkrywałem, że trzy czwarte rzeczy wziąłem niepotrzebnie. No i jeszcze za to słono płaciłem. Bo różnica w cenie biletu z bagażem podręcznym i tym do luku, potrafi sięgać kilkuset złotych.

Tak się kiedyś podróżowało
Kufry podróżne, bez których nikt nie wyobrażał sobie podróży jeszcze sto lat temu, dziś zobaczymy już tylko w skansenie.

Jak spakować się na Islandię i Wyspy Owcze? To pytanie jest jednym z najważniejszych przed wyprawą do krajów nordyckich, które mają specyficzny i wymagający klimat. Tu musimy być przygotowani na każdą pogodę. Nie znaczy to jednak, że mamy jechać na wyprawę z nadmierną liczbą walizek pełnych ubrań na każdą okazję. Chodzi o to, by spakować się mądrze. Jeżeli zdecydujesz się na pakowanie koncepcyjne już po pierwszym urlopie okaże się, że niczego podczas wyjazdu nie zabraknie, nawet jeśli weźmiesz mniej niż jedną trzecią tego co początkowo wydawało się „absolutnie niezbędne”.

Pakowanie koncepcyjne rządzi się kilkoma zasadami. Jadąc na Islandię czy Wyspy Owcze, na północ Norwegii, a nawet na Grenlandię latem, wcale nie musimy obarczać się kilogramami zbędnych rzeczy. Jak to zrobić? Już odpowiadam.


1. Mniej znaczy lżej
W podróży każdy dodatkowy kilogram liczy się potrójnie. Dlatego sprytniej jest najcięższe rzeczy włożyć na siebie, zamiast wypychać nimi bagaż. Najcięższe i najmniej „poręczne” przy pakowaniu są zazwyczaj buty. Dlatego ten szczegół garderoby warto najmocniej przemyśleć. Kraje nordyckie mają specyficzny klimat, przypominający nasze Tatry. Pogoda może zmieniać się kilka razy dziennie. Czasem słońce, czasem deszcz, a prawie zawsze  – mocny wiatr. Podczas wyprawy będziemy chodzić na codzienne trekkingi, a nawet krótkie spacery odbywać się będą po skalistym podłożu, ewentualnie na trawiastych klifach. Niezbędne są buty trekkingowe, najlepiej z goreteksu (oddychające, ale nieprzemakalne) i z mocną wibramą. Niekoniecznie za kostkę, czy też klasyczne „skorupy”, czy nawet „trapery”, które bardziej przydadzą się w Himalajach. Ważne, by były rozchodzone, wygodne. Bo spędzisz w nich zapewne cały tydzień. Pod prysznic, czy na basen spakuj klapki albo buty typu crocsy. To tyle. Tenisówki, trampki, eleganckie pantofle wizytowe, sandałki, buciki na wysokim obcasie – zostaw w domu. Do samolotu załóż buty wyprawowe, klapki zapakuj do bagażu.

Jeśli martwisz się, że ubrania ci się w bagażu pogniotą, to… hmmm, znaczy, że musisz jeszcze raz przemyśleć to, jakie ubranie zamierzasz nosić na wyprawie. A myśleniu najbardziej pomaga kartka i długopis, więc…

2. Zrób listę

Znasz plan wyprawy, więc wiesz czego się spodziewać: przejazdy, trekkingi, kąpiele, zwiedzanie cudów natury i małych osad na końcu świata. Dodatkowy „insider’s tip”: nordyckie domy, hotele i hostele są przystosowane do ogrzewania praktycznie przez cały rok. A na Islandii do ogrzewania wykorzystuje się najczęściej wody termalne, więc wszędzie we wnętrzach jest ciepło. Kaloryfery grzeją nawet latem, a pranie suszy się błyskawicznie. Zresztą w niemal każdym domu jest obok pralki – suszarka. Nie ma więc żadnego powodu, by na tygodniowy wyjazd brać 7 zmian bielizny, zamiast trzech. Wyprać też można t-shirt, czy nawet spodnie i na rano będą suche – gotowe do założenia. Skoro już wiemy, że możemy łatwo ograniczyć się do 3-4 zmian ubrań, warto mądrze je wybrać, aby były z materiałów łatwo schnących i praktycznych w użyciu. Ja używam bielizny z włókna bambusowego, bo zajmuje mniej miejsca niż bawełniana i schnie błyskawicznie. Skarpetki z wełny merynosa, czy islandzkich owiec doskonale trzymają ciepło, a zdejmuję je zwykle jako pierwsze z linek suszarki. Spodnie trekkingowe są o niebo wygodniejsze niż moje ulubione jeansy i schną na kaloryferze w godzinę, a rozwieszone na sznurku nad wanną – trzy godziny.

pakowanie koncepcyjne islandia
Jak spakować się na Islandię? Nawet jeśli jedziemy z dzieckiem, dla wygody i lepszej mobilności pakujemy się w bagaże podręczne.

A dziewczyny?

No cóż, one mają jeszcze łatwiej i lżej. Szybkoschnącej bielizny kobiety nie muszą szukać w specjalistycznych sklepach sportowych – jest dostępna wszędzie. Wygodne legginsy w krajach, w których lato oznacza temperatury od +5 do +15 stopni Celsjusza – są idealne, a zajmują w bagażu mało miejsca.

Zresztą powiedzmy sobie to szczerze – turystyczna moda w krajach nordyckich, koncentruje się przede wszystkim na wygodzie i ma estetykę unisex. Najprawdopodobniej 99% osób, które spotkamy na Islandii, czy Wyspach Owczych będzie miało na sobie (i my też powinniśmy):

– buty trekkingowe

– spodnie trekkingowe/legginsy

– sportową bieliznę

– t-shirt lub koszulkę termoaktywną

– softshell, sweter

– kurtkę przeciwdeszczową

– czapkę i rękawiczki

I to nie jest przypadek. Taki strój najlepiej się sprawdzi na tej szerokości geograficznej. Wiedząc to zrób listę rzeczy, które chcesz wziąć. A potem…

3. Najpierw wybierz bagaż, dopiero potem jego zawartość

Ustalmy na początku jedno: „wygodne” walizeczki na kółkach zostawiamy na służbowe wyjazdy co Cannes, czy Nowego Jorku. Najlepszy na wyprawę do krajów nordyckich jest średniej wielkości, wygodny plecak. Teraz, zgodnie z listą zgromadź wszystkie rzeczy w jednym miejscu.

4. A teraz wyrzuć połowę

Rzut oka wystarczy, żebyś się domyślił, czemu na twojej liście znalazło się zbyt wiele rzeczy. Po prostu jest tego za dużo jak na plecak, który wybrałeś. Ale nie – nie dokładaj kolejnego plecaka, czy walizki, tylko odłóż te rzeczy, które chciałeś wziąć, bo „może się przydadzą”. Pamiętaj też, że jedziesz do cywilizacji. Suszarkę do włosów będziesz mógł znaleźć na wyposażeniu apartamentu, lub pożyczyć w recepcji hotelu. Żelazko naprawdę nie będzie ci potrzebne. Prostownica do włosów też (pod czapką włosy prostowane i nieprostowane wyglądają tak samo). Zamiast pięciu książek weź jedną – jedziesz na wyprawę, a nie na plażing. Ewentualnie możesz wziąć całą bibliotekę – na małym czytniku. Pakowanie koncepcyjne to przede wszystkim myślenie, a dopiero potem układanie w plecaku.

5. First things first

O czym najłatwiej zapomnieć? O rzeczach najbardziej oczywistych: o dokumentach, kartach płatniczych, gotówce i ładowarkach do sprzętu elektronicznego. Dlatego pakowanie zaczynamy od tego właśnie podstawowego zestawu. Następnie pakujemy apteczkę i kosmetyki. W apteczce, poza lekami, które bierzemy stale, powinny być środki przeciwbólowe/przeciwgorączkowe, maść na otarcia, plastry, coś na dolegliwości żołądkowe, stoperan/węgiel i krople do oczu. Warto dobrze się zastanowić i wziąć tylko te lekarstwa, które znamy, stosowaliśmy już kiedyś i nie musimy się zastanawiać na co jest ten listek z pigułkami o dziwnej nazwie. Unikniemy wówczas konieczności brania całych opakowań i ulotek, a to zdecydowanie zmniejszy objętość apteczki. Z kosmetyczką sprawa jest jeszcze prostsza – bierzemy absolutne minimum, w jak najmniejszych opakowaniach (idealnie, by płyny i kremy były w pojemności mniejszej niż 100 ml, żebyśmy bez problemu mogli je włożyć do plastikowej, przezroczystej torebki, którą dostaniemy na lotnisku. Zamiast flakonu perfum – weźmy małą próbkę lub tester, najlepiej ze sklepu duty free na lotnisku. Pamiętajmy też, że pełny makijaż słabo się komponuje z wiatrem i deszczem – może więc warto na wyprawie zastąpić kosmetyki kolorowe zwykłym kremem.

6. No i wreszcie pakowanie

Przy składaniu ubrań w bagażu stosuj sposoby amerykańskich marines. Zamiast składać podkoszulki w kostkę, ciasno je zroluj. A pustą przestrzeń w crocsach wypełnij zwiniętymi w kulki skarpetkami. Jeśli nie masz ochoty na wojskowe sposoby, ciasno poskładane ubrania układaj nie poziomo jedne na drugich, a pionowo. Wtedy zaraz po otwarciu plecaka będziesz widzieć, co masz do wyboru i wyciągniesz ubrania jak z półki w szafie. Używaj zapinanych pokrowców, saszetek, woreczków i wszystkiego, co pomoże ci zapanować nad bałaganem w plecaku. Wszelkie kable, ładowarki, słuchawki, łatwiej będzie opanować, jeśli zwinięte kabelki zepniesz gumką i włożysz do lnianego woreczka. Pakowanie koncepcyjne to też umiejętność podzielenia bagażu na strefy: tu ubrania czyste, tu woreczek na pranie, na kable, na elektronikę, na kosmetyki, itd…

7. Razem raźniej

Nawet jeśli jesteś singlem to na wyprawę ruszasz zazwyczaj z całą ekipą. I tak się poznacie na lotnisku i spędzicie ze sobą co najmniej tydzień. Pewno pod koniec wyprawy, będziecie już dobrze zaprzyjaźnieni. Ale może warto zadzierzgnąć znajomość już wcześniej? Załóż zamkniętą grupę na Facebooku i zaproś pozostałych uczestników wyprawy. Wymieńcie się informacjami. Bardzo prawdopodobne, że uda się wam dogadać i podzielić zadaniami. Może jeden szampon, czy balsam do ciała, na trzy osoby będzie akurat? Albo wystarczy jeden statyw do aparatu na całą grupę, by każdy mógł sfotografować piękny wodospad?

A może w grupie jest lekarz (na pewno będzie miał świetnie skompletowaną apteczkę), albo zawodowy fotograf? kucharz? geolog? Zawsze warto się poznać i wykorzystać „moce” pozostałych członków grupy, by wymienić się doświadczeniami, podpytać o szczegóły, czy po prostu uspokoić, że ekipa jest wystrzałowa i wszystko będzie dobrze…

 jak spakować się na Islandię
Jak spakować się na Islandię i Wyspy Owcze? Nawet na kilkutygodniowy, rodzinny wyjazd można się zmieścić w kilku niewielkich bagażach.

Jak spakować się na Islandię i Wyspy Owcze
Przewiń na górę